sobota, 21 lipca 2012

20.07.2012 - Stare Hory

W bólach, chłodzie i mroku dotarliśmy do pierwszego przystanku na trasie.
Z Gliwic wyjechaliśmy dopiero po 18:30. Z tego też powodu nie zdążyliśmy dojechać przed zmrokiem i ostatnie kilometry krętej drogi pokonywaliśmy po ciemku. Łatwo nie było, szczególnie, że drogi nie znaliśmy, ale jakoś udało się dojechać do miejscowości Stare Hory. Nie złapała nas nawet policja czająca się za rogiem. Czasem dobrze jest jechać za kimś :p
Słowacja przywitała nas niesamowitą liczbą zakrętów, co pozwoliło nam przetestować w praktyce wiedzę z kursu i nastroiło nas  na ciekawą przejażdżkę. Niestety słońce zbyt szybko powiedziało nam dobranoc, do tego droga zrobiła się mokra i ciekawa trasa zmieniła się w trasę bardzo wymagającą.   
Do celu dojechaliśmy przed 23, a w ramach dodatkowego utrudnienia każdy nocleg, przy którym zatrzymywaliśmy się, okazywał się być zamknięty. Nic to jednak. Daliśmy radę przed deszczem.
A słowackie piwo smakuje … oj smakuje!



KEJM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz